Prawda o kosmetykach Hellobody czyli moja opinia o produktach Hellobody | part 1

Czy jest ktoś, kto nie kojarzy marki Hellobody ? Chyba nie ma. Myślę, że ta marką większości z nas kojarzy się z agresywnym marketingiem, w którym produkty, aż wyskakują nam z lodówki. W pewnym momencie byłam już na maksa wkurzona, jak widziałam kolejną relacje na instagramie z produktami Hellobody. Początkowo nie miałam ochoty używać tych produktów ale zauważyłam pewną rzecz. A mianowicie, reklamujące ją instagramerki wychwalały te kosmetyki  pod niebiosa, zaś osoby piszące „prawdziwą recenzję” krytykowały na maksa te kosmetyki, często nie mając nawet żadnego z tych produktów w ręce a opierając się jedynie na opisie tych kosmetyków. Zaciekawiło mnie więc jak to jest naprawdę  bo miałam wrażenie, że żadna z tych opinii nie jest na prawdę rzetelna. Kosmetyki kupiłam na początku września bo pomyślałam, że będzie to dobry pomysł na wpis na blogu. Zakupiłam zestaw Glam Viva, w którego skład wchodzi 10 kosmetyków o łącznej wartości 1027.90 zł, zaś cena całego zestawu  wynosi 699,99 zł. Użyłam kodu zniżkowego od Natalii Siwiec i za cały zestaw zapłaciłam 300zł. 300 zł zamiast 1027.90 brzmi już całkiem nieźle prawda?  To ponad 70% taniej. Kosmetyków jest sporo więc podzielę go na 2 części, tym bardziej, że kilku z nich jeszcze nie zaczęłam stosować. A teraz zapraszam was na moją opinie dotyczącą produktów Hellobody. 

COCO RICH - BALSAM DO UST - 69,99 zł

Informacja ze strony producenta:

• Balsam zmiękczający i perfekcyjnie nawilżający usta
• Nawilża, zmiękcza i odżywia spierzchnięte usta
• Zawiera oliwę z oliwek, która wzmacnia elastyczność skóry i uwydatnia usta
• Zawiera olej kokosowy, który pomaga w nawilżeniu i odbudowie skóry
• Zawiera masło karité, które wygładza i regeneruje skórę
• Zawiera organiczny olej z nasion dzikiej róży, lanolinę i wosk pszczeli

Moja opinia:

Balsam zamknięty jest w szklanym słoiczku o pojemności 15 ml. Delikatnie pachnie kokosem i na ustach jest bezsmakowy (w odróżnieniu od kokosowego balsamu Bielendy, który daje tak okropny posmak, że nie jestem go w stanie stosować). Balsam  bardzo dobrze nawilża usta na długi czas oraz koi. Nadaje ustom miękkość i odżywienie, Ma treściwą konsystencję, która nie skleja ust. Do nawilżenia ust wystarczy jego mała ilość więc jest wydajny. Nadaje delikatny błysk i ładnie się prezentuje. Jego skład jest bardzo dobry. Ogólnie tym produktem jestem bardzo mile zaskoczona bo sprawdza się u mnie rewelacyjnie! Minusem jednak jest opakowanie w słoiczku, które jest dość mało higieniczne, no i oczywiście cena. Koszt prawie 70 zł za balsam do ust to dla mnie przegięcie. 

COCO KISS - SCRUB DO UST – 69,99 zł

Informacja ze strony producenta:

• Delikatnie złuszczający, cukrowy balsam dla miękkich i zdrowych ust
• Złuszcza i usuwa martwy naskórek
• Zawiera organiczne drobinki cukru, które nadają mu słodki smak
• Zawiera masło karité, które pomaga w wygładzeniu i regeneracji skóry
• Zawiera organiczny olej z nasion dzikiej róży, który pomaga zachować elastyczność skóry

Moja opinia:

Peeling również znajduje się w szklanym słoiczku w opakowaniu o pojemności 15ml. Dodam, że to mój pierwszy peeling do ust. Bardzo ładnie pachnie i ma różowy kolor. Złuszcza oraz delikatnie nawilża usta. Nie podrażnia delikatnej skóry ust. Jest bardzo wydajny. Uważam, że produkt jest dobry choć peeling do ust nie jest to kosmetyk, który jest mi niezbędny ponieważ nie mam problemu z suchymi skórkami na ustach. 

COCO DAY KREM DO TWARZY NA DZIEŃ– 134.99 zł

Informacja ze strony producenta:

• Idealnie nawilżona skóra przez cały dzień
• Krem na dzień, który zapewnia skórze miękkość, wygładzenie i doskonałe nawilżenie
• Wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, chroniącą przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi
• Zawiera mieszankę naturalnych olejów: kokosowego i migdałowego
• Zawiera ekstrakt z torfowca o właściwościach antybakteryjnych, zapobiegający powstawaniu niedoskonałości
• Smakowity zapach kokosa wprawia w doskonały nastrój od samego rana

Moja opinia:

Krem jest w opakowaniu z pompką o pojemności 50 ml. Delikatnie i przyjemnie pachnie kokosem. Konsystencja kremu jest lekka i bardzo szybko się wchłania. Dobrze nawilża skórę i świetnie sprawdza się pod makijaż. Nie podrażnił skóry twarzy, nie uczulał i nie powodował żadnego wysypu. Uważam jednak, że cena 135 zł za ten krem jest zbyt wygórowana. Za taką cenę jednak oczekujemy czegoś więcej niż tylko nawilżenia. Kosztuje bardzo dużo a nie robi prawie nic. W tej półce cenowej dostaniemy sporo lepszych kremów.

COCO SOFT KREM DO TWARZY NA NOC – 99.99 zł

Informacja ze strony producenta:

• Krem na noc, który odżywi i zregeneruje Twoją skórę
• Odżywczy, detoksykujący krem na noc, który nawilża i wygładza skórę
• Zawiera masło karité, które wygładza cerę i pomaga wyrównać poziom pH skóry
• Zawiera olej z awokado o właściwościach nawilżających i regenerujących
• Zawiera ekstrakt z torfu, który oczyszcza Twoją skórę podczas snu
• Jego pyszny kokosowy zapach sprawi, że cała noc będzie słodka!

Moja opinia:

Krem znajduję się także w opakowaniu z pompką o pojemności 50ml. Wydaje się mniejszy od kremu na dzień jednak ich pojemności są takie same. O tym kremie naczytałam się sporo niezbyt pozytywnych opinii i podchodziłam do niego z dystansem.  Krem na gęstszą konsystencje niż krem na dzień lecz także szybko się wchłania, pozostawia jednak taką dziwną warstwę na skórze. Nie czuje prawie żadnego  nawilżenia. Po kremie czułam na skórze lekkie ściąganie. Czytałam także opinię o tym, ze u niektórych krem powodował podrażnienie itp. więc za pierwszym razem nałożyłam bardzo cienką warstwę kremu i żadnego negatywnego wpływu na skórę nie zauważyłam. Kolejnego dnia nałożyłam już grubą warstwę kremu i po około 15 minutach moja skóra twarzy zrobiła się czerwona i ciepła . Zaskoczyło bo nigdy nie miałam takiego efektu po kosmetykach, natomiast rano już nie była czerwona. W każdym razie wyglądało to strasznie i było bardzo nieprzyjemne. Najgorszy krem jaki kiedykolwiek miałam. Nie polecam!

CARA LOOK – ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY – 99.99 zł

Informacja ze strony producenta:

• Kremowa pielęgnacja skóry wokół oczu, zapewnia rześkie spojrzenie pełne blasku
• Delikatny odcień beżu i subtelnie rozświetlające drobinki pomagają optycznie zmniejszyć cienie pod oczami i zapewniają oczom blask
• Olej z awokado, masło kakaowe i ceramidy odpowiadają za nawilżenie i pomagają wzmocnić wrażliwą skórę wokół oczu
• Waniliowo-karmelowy zapach

Moja opinia:

Ten krem w zestawie jest jako jedyny z innej serii niż seria kokosowa. Znajduje się w szklanym słoiczku o pojemności 15 ml. Zaskoczyło mnie, że produkt jest w kolorze jasnego beżu i zawiera w składzie rozświetlające drobinki.  Po nałożeniu kremu czuć lekkie nawilżenie. Najbardziej podoba mi się, że krem rozświetla spojrzenie i nadaje takiego zdrowego, promiennego wyglądu. Poprzez rozświetlające drobinki delikatnie niweluje cienie pod oczami.  Trzeba jednak uważać, żeby nie nałożyć jego zbyt dużej warstwy ponieważ drobinki wyglądają wtedy nieestetycznie i zbierają się pod oczami a także przy zbyt grubej warstwie korektor może źle się nakładać. Przy mniejszej ilości szybko się wchłania oraz dobrze nadaje się pod makijaż. Produkt jest bardzo wydajny, szkoda jednak, że cena jest trochę za wysoka.

Także tak wygląda pierwsza piątka testowanych produktów Hellobody. Jako fanka  kokosa nie mogę im odmówić pięknego zapachu oraz bardzo ładnej szaty graficznej. Moim ulubieńcem jest balsam do ust Coco Rich i ubolewam nad tym, że jest on tak drogi ponieważ najchętniej stosowałabym opakowanie za opakowaniem.

W najbliższym czasie postaram się  opublikować drugą część mojej prawdziwej opinii Hellobody z pozostałymi produktami, w tym także z kultową pianką Coco Fresh i powiem wam, co tak naprawdę o niej sądzę :)  Chciałabym także podziękować autorce bloga Czerwonafiliżanka za mały prezent: czekoladki, herbatę oraz długopis :)